WYPRAWKI
FORUM TURYSTYCZNE
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Na rozluźnienie nastroju
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum WYPRAWKI Strona Główna » Karczma
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ya1
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp

PostWysłany: Sob 18:02, 19 Sty 2008    Temat postu: Na rozluźnienie nastroju

Aby nie było, że cały czas na poważnie zajmujemy się turystyką - trochę humoru:

:: 20 powodów, dla których rower jest lepszy od faceta


- Rower nie beka, nie pierdzi i nie chrapie.
- Rower nigdy nie mówi, że już więcej nie może.
- Możesz iść z rowerem do domu towarowego i bez względu na to, ile czasu tam spędzisz, po powrocie nie mówi: "Co ci q#%& zajęło tyle czasu!".
- Rower nie spędza całego weekendu oglądając TV.
- Rower nie rozrzuca brudnych gaci i skarpetek po całej podłodze.
- Rower nigdy nie zapyta: "Czy ty nie przybrałaś na wadze?".
- Rower nigdy nie rzuci cię dla młodszej, bardziej seksownej rowerzystki.
- Rower jest zawsze do dyspozycji, kiedy go potrzebujesz.
- Rower nigdy nie narzeka.
- Kobieta może do woli jeździć na rowerze!
- Rower wozi twoje zakupy bez narzekania.
- Rower nie przypisuje sobie zasługi z twoich osiągnięć.
- Dobry rower jest o wiele łatwiej znaleźć i posiąść.
- Rower jest zawsze gotowy do jazdy, o każdej porze dnia i nocy.
- Rower ci powie, gdy coś jest nie tak.
- Rower wie, kiedy ma siedzieć cicho.
- Rower łatwiej wyregulować, żeby działał jak należy.
- Rower nigdy nie narzeka, że owijka wokół kierownicy jest za ciasna.
- Rower nigdy nie jest zazdrosny, gdy w domu jest inny rower.
- Rower nigdy nie próbuje sam kierować.



:: Powody, dla których rower jest lepszy od kobiety


- Rower nie ma teściowej.
- Roweru nie musisz się wstydzić przed kolegami.
- Rower nie prosi cię o pieniądze.
- Rower nie potrzebuje futra do poprawnego działania.
- Rower nie używa przeciwko tobie wałka do ciasta.
- Rower nigdy nic nie mówi.
- Rower nie prześpi się z twoim najlepszym przyjacielem - bo sam nim jest.
- Rower ci nigdy nie odpyskuje.
- Rower za byle co nie grozi, że wyprowadzi się do mamy.
- Rower nie narzeka, kiedy oglądasz się za innymi rowerami.
- Rower nigdy nie zachodzi w ciążę.
- Nie ma takich dni w miesiącu, kiedy nie możesz jeździć na rowerze.
- Rower nie ma rodziców.
- Możesz pożyczyć swój rower kumplowi.
- Twojego roweru nie obchodzi, na ilu innych rowerach wcześniej jeździłeś.
- Ty i twój rower osiągacie szczyt zawsze w tym samym momencie.
- Twój rower nie ma nic przeciwko czytaniu pisemek o rowerach.
- Nigdy nie usłyszysz: "Niespodzianka! Będziesz miał nowy rowerek", dopóki nie pójdziesz do sklepu i sam go sobie nie kupisz.
- Jeżeli pęknie ci guma, możesz to łatwo naprawić.
- Nie musisz być zazdrosny o faceta, który pracuje nad twoim rowerem.
- Rower nie czyni ci wymówek, że jesteś kiepskim kolarzem.
- Rower nie narzeka, że się spóźniłeś.
- Przed jazdą na rowerze nie musisz brać prysznica.
- Jeżeli twój rower staro wygląda, możesz go pomalować lub kupić nowe
części.
- W mieszanym towarzystwie możesz bez stresu opowiadać o swojej ostatniej fantastycznej przejażdżce rowerowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moper
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wielkopolski

PostWysłany: Nie 1:03, 20 Sty 2008    Temat postu:

Jakie to życiowe!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZenekC
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:30, 20 Sty 2008    Temat postu:

Zasłyszane:

Od XVIII wieku konsekwentnie przegrywaliśmy prawie wszystkie wojny i powstania narodowe. Dopiero w 1968 r. dokonaliśmy udanej inwazji na Czechosłowację, a w 1981 r. gen. Jaruzelski wygrał wojnę z własnym narodem.

W 1945 r. dwaj żołnierze z polskiej Brygady WOP w Szczecinie powiększyli terytorium Polski o kilka kilometrów kwadratowych. W tym czasie granica w okolicach Świnoujścia zaznaczona była snopkami siana. Żołnierze narzekali, że do najbliższej meliny muszą chodzić po bagnach. W porozumieniu z radzieckimi towarzyszami od kieliszka przestawili snopki i przesunęli granicę o kilkaset metrów w kierunku zachodnim.

Co szósty Polak pracuje efektywnie zaledwie 15 minut dziennie. Co więc robi przez 7 godzin i 45 minut. Spożywa posiłki, świętuje imieniny i urodziny, czyta gazety, zajmuje się kosmetyką ciała, gra w gry komputerowe, pali papierosy i przebywa w toalecie.

Kazimierz Wielki [który zmarł nie zostawiwszy prawowitego potomka] był najbardziej lubieżnym polskim królem. Miał co najmniej 4 żony i wiele nałożnic. Król dokonał również kilkudziesięciu gwałtów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotero
Wędrowiec
Wędrowiec


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica

PostWysłany: Wto 12:16, 22 Sty 2008    Temat postu:

Ostatnio jest na tapecie temat milickich stawów. Przypomniał mi się stary dowcip:

Głodny turysta postanowił nałapać ryb w stawie na posiłek. Pyta przechodzącego staruszka czy są tutaj ryby...

- A gdzie się miały podziać? - odpowiada tamten.

Po kilku godzinach bezskutecznego wędkowania, widzi go wracającego.

- Dziadku! Mówiliście, że ryby nigdzie nie uciekły, a ja tyle tu siedzę i nic. To gdzie one są?

- A skąd się miały wziąć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ya1
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp

PostWysłany: Nie 1:50, 24 Lut 2008    Temat postu:

Niedorzeczne zakazy drogowe!
Serwis whatcar.com sporządził, listę najbardziej niedorzecznych zakazów drogowych, które na przestrzeni lat z niewiadomych przyczyn znalazły się w kodeksie ruchu drogowego obowiązującym w poszczególnych stanach w USA.

Oto najlepsze z nich:

- W Alabamie nie wolno prowadzić samochodu z przepaską na oczach.

- Na Alasce nie wolno transportować psa na dachu pojazdu.

- A Arkansas po godzinie 21 nie wolno używać sygnału dźwiękowego w miejscach, gdzie serwowane są gorące napoje lub kanapki.

- W San Francisco nie wolno wycierać samochodu starymi majtkami.

- W Kalifornii, samochody jadące bez kierowcy i pasażerów nie mogą przekraczać 100 km/h.

- Jeśli na Florydzie słoń zostanie przywiązany do parkometru, jego właściciel zobowiązany jest uiścić stosowną opłatę za postój.

- W Massachusetts można zostać ukaranym za przewożenie goryla na tylnym siedzeniu pojazdu.

- Nie wolno jeździć na wielbłądzie po autostradzie w Nevadzie.

- W Whitehall (Montana) nie wolno jeździć samochodem z przymocowanym kilofem do kół

- W Oksfordzie nie wolno jeździć wokoło dzielnicy więcej niż 100 razy

Żródło: onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZenekC
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:56, 28 Lut 2008    Temat postu:

Prawie oparskałem monitor Very Happy

A nowymi majtkami wolno?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotero
Wędrowiec
Wędrowiec


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica

PostWysłany: Pią 12:36, 29 Lut 2008    Temat postu:

Coś dla ya1:

Impreza informatyków. Wódka leje się szerokopasmowym strumieniem. Dwóch adminów pije bruderszaft:
- To co? Mówmy sobie po IP!

Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- informatyk w masce 255.255.255.0.

Z pamiętnika informatyka:
Wracam do domu, patrzę, a żona leży naga w łóżku z obcym facetem. A oczy u nich jakieś takie chytre.
Rzucam się do komputera, faktycznie: zmienili hasło!

Dziadek parkuje starego rzęchowatego "maluszka" pod Sejmem. Wyskakuje
ochroniarz:
- Zjeżdżaj pan stąd! To jest Sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:
- Ja się nie boję, mam alarm.

Przychodzi chłop do Urzędu i mówi:
- Dajcie jakąś pracę mojemu synowi, bo pijak straszny, jak nic nie robi to ciągle pije.
- A co syn umie?
- Nic.
- Proszę, jest stanowisko murarza, 2500 zł miesięcznie.
- Za dużo. Jak dostanie tyle pieniędzy to wszystko przepije.
- No to może pomocnik murarza. 1800 zł na miesiąc?
- Ciągle za dużo. A może coś takiego, za co by dostał 1000 zł?
Na to wkurzona urzędniczka:
- Panie, żeby 1000 zł zarabiać to trzeba najpierw magistra zrobić!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kotero dnia Pią 13:03, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
migar
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Śro 0:33, 19 Mar 2008    Temat postu:

Z pamiętnika informatyka

Poniedziałek
9.10 Dowlokłem się do roboty
9.20 Dzwoni stażystka i płacze mi w telefon, że nie da rady wejść na serwer. Udzielam jej standardowej odpowiedzi nr 112: ("hmmm, u mnie działa") i polecam zrebootować komputer. Zajmuję się lekturą prasy.
9.45 Patrzę na serwer - rzeczywiście nic się nie świeci ani nie szumi... Co to może być? Po chwili zastanowienia odczepiam kabel od ekspresu do kawy i przyłączam go z powrotem do serwera. O, zadziałało!
9.50 Dzwoni stażystka, że już działa. Bardzo dziękuje. Tak, Firma powinna zatrudniać samych stażystów. Takie to przestraszone, że nigdy nie będzie mieć pretensji.
10.20 Ta krowa z marketingu twierdzi, że jej nie chodzi sieć. Mówię jej, że to sprawa sprzętu, a ja jestem od "software" i polecam zaczekać aż "sprzętowiec" wróci z urlopu. Powinienem mieć tydzień spokoju z nią.
11.05 Nie lubię poniedziałków. Od samego rana się tak napracowałem, że czuję się zmęczony. Wpisuję w książce dyżurnego: "Wyjście do miasta celem zakupu CD-R-ów" i wychodzę do pubu.
16.50 Przyjście z miasta. Patrzę na system zadaniowy, a tam pisze, że nie można się było do mnie dodzwonić. Pewnie - wyłączyłem komórkę, bo by mi jeszcze w knajpie głowę zawracali. Wpisuję do systemu zadaniowego "naprawa uszkodzenia komórki". Jeszcze jeden rzut oka na dzisiejszą prasę i
17.00 Do domku.

Wtorek
9:10 Przychodzę do roboty, a tu szef. Poskarżyła mu się ta krowa z marketingu. Ale zobaczył mój nowy screensaver z tańczącą panienką, który mu się spodobał. Nagrałem mu na dyskietkę. O krowie z marketingu nie było już mowy.
10:10 Skończyłem wreszcie ósmy poziom DOOM-a.
10:25 Zadzwonił facet z promocji. Chciał wiedzieć, jak się rysuje wykres w Excelu. Odpowiedziałem mu, że od tego jest kto inny i przełączyłem
rozmowę do koleżanki, którą w zeszłym tygodniu tego nauczyłem. Co się będę powtarzał.
11:00 Przyszła koleżanka i powiedziała, że pół godziny tłumaczyła mu, jak to zrobić, ale w końcu zrozumiał. Stwierdziłem, że ponieważ ma duży talent dydaktyczny - to zastąpi mnie na godzinę przy telefonie. Trochę się boczyła, ale jak jej obiecałem, że w sobotę pójdziemy na dyskotekę- zgodziła się.
11.05 Wyjście na obiad.
14.00 Powrót z obiadu. Koleżanka siedzi przy telefonie - nawet spokojnie. Mówi, że jak tylko dzwonił telefon, to wszystkie rozmowy od razu przełączała na numer sprzątaczek. Sprytna dziewczyna - będą z niej ludzie. Ale to moja szkoła.
14:10 Pokazałem koleżance DOOM-a. Nawet chwyciła. I za kilka godzin skończyła pierwszy etap.
16:00 Koleżanka jest na 3/4 etatu i skończyła pracę i tak skończyliśmy szkolenie w DOOM-a. Ja muszę siedzieć jeszcze godzinę. Zastanawiam się, co zrobić. Przypomniałem sobie wczorajsze kłopoty z serwerem. Zacząłem odpinać kable i przypinać na nowo. Serwer poszedł łatwo, gorzej było z UPS-em, bo się chyba przykleił jakimiś resztkami pizzy, ale udało się. Ktoś dzwonił... Ci ludzie są nienormalni. Pół godziny do końca roboty, a im się pracować jeszcze chce.
16.30 Wyjście do domu.

Środa
9:00 Przychodzę do roboty, a tu w pokoju szef z nieznanym mi facetem.
Trochę się przestraszyłem, ale szef powiedział, że wzmacnia zespół, bo we dwójkę mamy za dużo roboty. Nowy nazywa się Jasiu i jest czyimś znajomym. Pokazałem mu serwer i routery i postawiłem komputer na stół. Trochę protestował, że to tylko PC-XT, ale mu powiedziałem, że każdy od tego zaczyna, a jak będzie lepszy to dostanie lepszy komputer.
9:15 Komputer Jasia skończył się bootować. Jasiu zapytał mnie, jak się podłączyć do sieci. Podałem mu hasło. Takie na 64 znaki. Niech chłopak poćwiczy pamięć.
9:30 Zadzwonił personalny, że przyjęli nową pracownicę i trzeba jej ustawić hasło. Powiedziałem mu, że w tym celu trzeba wydrukować specjalny formularz, który mu wyślę zaraz mailem i wypełnić go, a potem ta nowa ma podpisać i osobiście tu przynieść. Obejrzymy sobie, co to za dziewczyna.
9:40 Przyszła ta nowa. Taka sobie. Nie wiem, czemu się dziwi, że w formularzu kazałem napisać wszystkich dotychczasowych pracodawców.
Myślałem, że jej zejdzie na tym cały dzień.
10:05 Zadzwoniła Anka z promocji, że zapomniała hasła. Powiedziałem jej, że muszę ustawić nowe hasło. To wymaga dużo roboty, a ja teraz szkolę nowego pracownika. Powiedziałem, że mam wolny wieczór i jak jej się spieszy, to mogę jej podrzucić hasło o 22:00 do domu.
11:05 Jasiu poinstalował sobie na swoim XT wszystko, co dało się na nim uruchomić i zapytał się, co ma dalej robić. Wysłałem go do kiosku po papierosy. Niech się chłopak uczy.
11:20 Szybko się uwinął z tymi papierosami. Dałem mu "biblię systemów serwerowych" (chyba nie przeczyta tak szybko, to jest 1100 stron) i powiedziałem, że ma załatwiać zgłoszenia telefoniczne. Wyszedłem na obiad.
16:10 Powrót z obiadu. Ten Jasiu jest jakiś porąbany - przez te 3,5 godziny ustawił kilka nowych opcji na serwerze. Pracoholików powinno się leczyć. Wysłałem go po piwo. Przepiąłem kabel od serwera. Trochę to pogorszyło działanie, ale jak ktoś się będzie rzucał - mam na kogo zwalać. Młody, niedoświadczony...
16:10 Sekretarka chciała wiedzieć, jak w StarOffice sprawdza się poprawność pisowni. Powiedziałem, że włącza się ją naciskając klawisze
Ctrl-Alt-Del. Jak się będzie rzucać, to powiem, że coś źle nacisnęła.
16:30 Wychodząc do domu powiedziałem Jasiowi, że jakieś 300 maili czeka na odpowiedź. Niech się chłopak wprawia.

Czwartek
8:35 Szok. Dziś spóźniłem się tylko pół godziny, a już szef na mnie czekał. Przeprowadza się do serwerowni czy co? W ten sposób to nawet gazet rano nie da się przeczytać. Ale za to przyniósł dobrą wiadomość. Jasiu mu zadzwonił, że znalazł sobie inną pracę. I dobrze. Nie lubię przemądrzałych absolwentów informatyki. Jeszcze mogłby mnie wygryźć z takiej ciepłej posadki.
8:55 Dzwoni ktoś z logistyki, że zamiast polskich liter na ekranie ma krzaki. Zapytałem go, jaki chip graficzny ma na karcie wideo. Nie
wiedział. Poleciłem mu dowiedzieć się i zadzwonić, jak już zdobędzie podstawowe informacje o swoim komputerze.
9:15 Znowu ten z logistyki. Twierdzi, że w sieci przeczytał, że chipy na karcie graficznej nie mają nic wspólnego z czcionkami. Przypomniałem mu, że nie pytałem o kartę graficzną, ale o kartę wideo. Odpowiedział, że zadzwoni, jak to sprawdzi.
9:30 Zadzwonili z księgowości, że na fakturach zamiast przecinków
drukują się kreski. Co się dzisiaj porobiło z tymi fontami? Chyba będę musiał to sprawdzić.
9:45 Zmieniłem we wszystkich dokumentach czcionkę na WingDings. W niej na pewno nie ma znaczków z ogonkami, ani żadnych kresek. Kłopot z głowy.
10:00 Właśnie kończyłem dziewiąty poziom DOOM-a, gdy wszedł Adam i zapytał, czy bym nie poszedł z nim na lunch. Powiedziałem mu, że mam strasznie dużo roboty z czcionkami, ale przekonał mnie, że robota na pusty żołądek, to żadna robota. Wychodzimy do miasta. Na wszelki wypadek wyłączam komórkę i odkładam słuchawkę telefonu.

Piątek
7:12 Powrót z lunchu. O tej porze nie opłacało się wracać do domu, więc poszedłem prosto do pracy. Niech wszyscy zobaczą, że pracuję i poza wyznaczonymi godzinami.
8:25 Jakiś baran z planowania dzwonił, że zapomniał hasła. Powiedziałem mu, że na to jest specjalna procedura FDISK, którą ma na dysku. Podziękował. Teraz już się nie dziwię, że mamy taki rząd. Jak tacy ludzie mają prawo głosowania...
8:45 Znowu ten baran z planowania. Mówi, że problem hasła mu się rozwiązał, bo sobie go przypomniał - za to ma inny, po tym FDISK-u pojawia mu się komunikat "Error accessing Drive 0" przy próbie uruchamiania komputera. Powiedziałem mu, że to problem sprzętowy i, że w poniedziałek, jak wróci "hardware-owiec" - wymieni mu komputer
9:15 Trafiłem na sieciowy DOOM - fajny - lepszy od normalnego. Zacząłem na drugim poziomie. Trafiłem na jakiegoś palanta, ale się nie dawał.
18:15 No, wreszcie dałem radę temu człowiekowi. Dotrwał do szóstego poziomu, frajer. Rany... to już ta godzina?. 11 godzin ciężkiej pracy? Jeszcze zostanę stachanowcem. Trzeba z DOOM-u do domu!

Sobota
9:10 Że też raz w miesiącu człowiek ma zrąbaną sobotę przez jakiś głupi dyżur. Całe szczęście, że przychodzi tylko trzech takich pracoholików i nie ma szefa. Można spokojnie pograć w DOOM-a. I jeszcze za to płacą...
9:45 O, znowu ten wczorajszy palant. Twierdzi, że się chce odegrać. On chce ze mną wygrać w DOOM-a, he, he - niedoczekanie.
10:15 Przylazł taki jeden, bo podobno nie mógł się dodzwonić. No pewnie - wyłączyłem telefony, żeby mi nikt nie przeszkodził w grze. Twierdzi, że nie mamy wyjścia na świat. Jasne - przy takich łączach, jakie mamy - DOOM zajmuje całą przepustowość. Mówię mu, że pewnie łącze padło i że zgłoszę do tepsy zaraz w poniedziałek rano.
14:10 Zadzwonił szef i pyta jak wejść w czerwone drzwi w DOOM-ie na
dziewiątym poziomie. Akurat ten mój sieciowy partner też jest w tym miejscu - to mu tłumaczę. O, cholera, skąd ten palant znał ten trick??? Naszukałem go się tyle po sieci. Zapauzowuję grę i rozpoczynam szukanie informacji, jak "odbić" piłeczkę.
14:20 Znowu przylazł ten pracoholik i zobaczył IE na ekranie. Pyta - jak to jest, że u mnie działa, a u niego nie. Ja mu na to, że właśnie szukam informacji na temat tej skomplikowanej usterki i może przed 22:00 uda mi się ją naprawić. Trochę się złościł, że jemu za pracę w soboty nie płacą i że nie będzie tyle społecznie siedział. Odpowiedziałem mu, że pieniądze to sprawa szefa i że jak się obijał cały tydzień, to nie moja wina, że musi kończyć sprawozdanie w sobotę. Zmył się. 15:10 Znalazłem rozwiązanie. No - teraz mój "DOOM-owy partner" będzie biedny.
17:10 Załatwiłem go na perłowo. Można powiedzieć, nawet że zgnoiłem. Chyba mu się raz na zawsze odechce grać w DOOM-a. Wprawdzie dyżur mam do
22:00, ale kto by w sobotę tyle siedział - zwłaszcza, że w Multikinie idzie druga część "Ataku klonów".

Niedziela
Ta ciężka praca przez cały tydzień i świadomość tego, ile będzie roboty w poniedziałek tak mnie zmęczyły, że odsypiam cały dzień.

Poniedziałek
9:15 Ten pajac, którego ograłem w DOOM-a to był szef. Może by się i nie domyślił, gdyby nie to, że po klęsce chciał się odegrać i dzwonił do
mnie aby dostać wskazówki jak wygrać, a ja akurat wyszedłem wcześniej z pracy. Na dodatek był u niego znajomy, ktory po IP odkrył, z jakiego miejsca pochodził przeciwnik szefa. Właśnie wpadł do mnie wściekły i wręczył wypowiedzenie. Tym razem nie pomógł nawet najnowszy wygaszacz ekranu.
10:00 Dobrze, że w poniedziałek w gazetach są dodatki o pracy. Przeglądam je sobie i nawet jestem zadowolony. Taki specjalista, jak ja, jest poszukiwany - chyba ze 30 ogłoszeń znalazłem.
11:00 Podzwoniłem w parę miejsc - teraz trzeba się zastanowić i wybrać taką firmę, gdzie płacą najwięcej. Bo przecież praca informatyka jest wyjątkowo ciężka i odpowiedzialna, co mogliście zauważyć śledząc mój dzienniczek. Idę to przemyśleć do domu.W końcu - na wypowiedzeniu nie muszę się zbytnio starać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czajkos
Wycieczkowicz
Wycieczkowicz


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:05, 28 Mar 2008    Temat postu:

Jaki jest sens w kopiowaniu żywcem tekstów z innych stron internetu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ya1
Administrator
Administrator


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp

PostWysłany: Nie 0:01, 30 Mar 2008    Temat postu:

Cóż, to też nie jest odkrywcze

Ale proponuję taką zabawę:

[link widoczny dla zalogowanych]

Rany!!! Wyszło mi 13 Rolling Eyes To ponad dziesięć Shocked Znaczy się bystrzak jestem Cool



Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę to może kontynuować:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ya1 dnia Nie 0:10, 30 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZenekC
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 4:45, 30 Mar 2008    Temat postu:

W teście inteligencji to ja jestem agent 007! Tylko nie wiem dlaczego mam się zapisać do partii co Żywią i Sprzedają - Partia Rolników Konfidentów Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotero
Wędrowiec
Wędrowiec


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica

PostWysłany: Nie 13:03, 30 Mar 2008    Temat postu:

Też mi wyszło 007 i Partia Zwątpionych Termitów

Ale wynik testów jest losowy i nie zależy od udzielanych odpowiedzi. Mimo to dobra zabawa dla niewybrednych Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kgb14
Gość





PostWysłany: Sob 18:44, 12 Kwi 2008    Temat postu:

mi wyszło też 13 , ale na pewno to miało być 13,5
Powrót do góry
kotero
Wędrowiec
Wędrowiec


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica

PostWysłany: Pon 16:54, 28 Kwi 2008    Temat postu:

Porównanie roweru i konia
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Dlaczego rower jest lepszy od konia?

1. Rower nie kopie.
2. Rower nie gryzie.
3. Rower nie niszczy ścieżek rowerowych.
4. Rower nie potrzebuje owsa.
5. Do kowala z rowerem jedziesz tylko w ostateczności.
6. Konia nie przypniesz do dachu samochodu.
7. Konia nie powiesisz nad łóżkiem.
8. Koń nie posiada clicków.
9. Siodełko rowerowe wsadzisz do kieszeni, a końskie nie.
10. Roweru nie musisz czyścić przed jazdą.
11. Rower nie potrzebuje stajni.
12. Utrzymanie roweru jest tańsze od utrzymania konia.
13. Rower nie robi kupki i siku na szlaku.
14. Konia nie weźmiesz na ramię.
15. Rower się nie poci.
16. Rower się nie ochwaci.
17. Do konia nie założysz licznika.
18. Do konia nie można przykręcić lampek.
19. Koń ma tylko cztery biegi: stęp, kłus, galop i cwał, a rower od 18 wzwyż.
20. Wybór hamulców do konia jest kiepski.
21. Nie ma niebieskich, czerwonych i żółtych koni a rowery są.
22. Z rowerem nie chodzisz do weterynarza.
23. Koń nie ma amortyzacji.
24. Roweru nie musisz tłuc palcatem żeby przyspieszyć.
25. Rower jedzie tam gdzie chcesz.
26. Rower możesz na noc wsadzić do namiotu.
27. Rower można odchudzić, a konia hmmm...
28. Rowerzyści: chcielibyście jeździć na czymś, co waży pół tony?
29. Kaski rowerowe są praktyczniejsze od końskich toczków.
30. Rower na szczęście nie ma kopyt.
31. Konia nie złożysz z różnych części.
32. Czy ktoś widział konie wieloosobowe?
33. Koniowi nie można przemalować ramy.
34. Proces produkcyjny konia jest skomplikowany i długotrwały.
35. Koniowi nie można wymienić osprzętu.
36. Rower nie potrzebuje pastwiska.
37. Rowerem można przejechać non-stop 500km. spróbuj przejechać tyle koniem.
38. Rower nie śmierdzi.
39. Rower sam cię z siebie nie zrzuci.
40. Rower nie umiera.
41. Jak się rowerowi jedna część zepsuje, to nie musisz wymieniać całości.
42. A jak się nawet zniszczy cały, to możesz kupić taki sam.
43. Jeżeli nie chcesz z rowerem nie musisz sie rozstawac.
44. Ubranie kolarskie jest ładniejsze niż jeździeckie.
45. Wyścigi i maratony rowerowe są lepsze od końskich zawodów.
46. Rower nie zarży na powitanie.
47. Rower nie postanowi cię zjeść na powitanie.
48. Na koniu nie zrzucisz cellulitu.
49. Rower nie zje tobie jabłka ani kanapki.
50. Jak najedziesz rowerem komuś na nogę to się nic nie stanie.
51. Rower nie ma ogona.
52. Przy czyszczeniu kopyt nie ubrudzisz się błotem.
53. Rower nie przyciąga much.
54. Żaden rower nie wypije ci piwa.
55. Rower nie czuje potrzeby rozmnażania się.
56. Na rowerze się nie podskakuje jak się jedzie.
57. Rower nie wydaje dziwnych odgłosów podczas jazdy.
58. Na koniu nie pojedziesz na jednej nodze.
59. Jak skasujesz rower na drzewie nie będziesz miał wyrzutów sumienia.
60. Rowerzyści mają seksowne tyłki.
61. I łydki.
62. Rower kupisz w supermarkecie/sklepie rowerowym.
63. Na rower dostaniesz gwarancję.
64. Jak pozostawisz rower bez opieki sam nie ucieknie.
65. Rower w mieście jest praktyczniejszy niż koń.
66. Na wsi też.
67. W rowerze masz regulację wysokości siodełka.
68. Nikt się do ciebie nie przyczepi jak wyrzucisz rower na śmietnik.
69. Rower śmiesznie spada ze schodów.
70. Kiedy dziewczyna powie, że masz fajny rower, nie będziesz miał głupich skojarzeń.
71. Rowerzyści mogą godzinami gadać nad wyższością komponentów SRAM nad Shimano.
72. Jeśli przywiążesz rower do słupa i zostawisz go tam na dwa tygodnie nie zdechnie i nikt nie posądzi cię o okrucieństwo wobec pojazdów mechanicznych

Dlaczego koń jest lepszy od roweru?

1. Koń chodzi na biopaliwie.
2. Jadąc na koniu nie zmęczysz się.
3. Rowerem nie przeskoczysz murku.
4. Koń rży na powitanie
5. Na koniu można jeździć w każdą pogodę. Rower na śniegu?-raczej nie.
6. Koń jest cieplutki.
7. Siodło końskie jest dużo wygodniejsze niż rowerowe.
8. Koń jest stabilniejszy niż rower.
9. Widziałeś kiedyś rower ciągnący bryczkę?!
10. Koń jest od roweru ładniejszy.
11. Kolory roweru są nienaturalne-konia w pełni.
12. Koń nie urwie ci spodni za pomocą łańcucha.
13. Koń jest inteligentny.
14. Rękawiczki do jazdy końskiej są ładniejsze niż kolarskie.
15. Na rowerze przez łąkę galopem się nie puścisz.
16. A nawet jak się puścisz to będzie telepało.
17. Z rowerem nie możesz popływać bo rower tonie.
18. Rower nie jest kochanym pieszczochem.
19. Rower zna tylko chód do przodu. Koń-chody boczne.
20. Widziałeś kiedyś rower robiący piaff czy pasaż??
21. Jazda konna to sport z tradycją.
22. Bryczesy wyszczuplają.
23. Robiąc półsiad bez strzemion czy kłus ćwiczebny pozbywasz się cellulitisu.
24. Podczas jazdy konnej spalasz więcej-pracujesz wszystkimi grupami mięśni.
25. Rower nie zje z wdzięcznością i wdziękiem cukru.
26. I nie będzie później pociesznie wkładał ci pyska w kieszeń żeby znaleźć więcej.
27. 'Społeczność' koniarzy to wspaniała rzecz-ludzie, którzy się nie znają mogą ze sobą rozmawiać na wiele tematów i się nie nudzić. Nawet jak kogoś nie znasz to go znasz.
28. Koniowi nie ujdzie powietrze z kół.
29. Jazda konna jest oparta na współpracy i zaufaniu, a osiągnięcia dają obustronną satysfakcję.
30. Toczki są ładniejsze od kasków rowerowych. I wygodniejsze.
31. Na rower wsiadasz i jedziesz, a na koniu pracujesz.
32. Rower się nie zganaszuje, a to przecież tak ładnie wygląda...
33. Jak jest ci zimno to w stajni zawsze znajdziesz jakąś cieplutką derkę. Rowery nie mają derek.
34. Koń jest wszechstronny.
35. Bat ujeżdżeniowy działa na facetów.
36. Źrebak to najcudowniejsze zjawisko na świecie. A rowery nie mają źrebaków.
37. W stajni zawsze jest pełno innych zwierząt-kotów, psów, które przytulają się do człowieka.
38. Ciastka dla koni są pyszne. Smar do rowerów pewnie ohydny.
39. W każdej stajni jest duuużo siana .
40. Na konia możesz wsiąść na oklep-spróbuj na rowerze pojechać bez siodełka.
41. Na rowerze jeździ się przede wszystkim po gładkiej nawierzchni. Na koniu-po każdej.
42. Jazda konna (ujeżdżenie) to sport a ludzi, którzy mają problemy z kolanami. Wzmacnia więzadła krzyżowe i mięśnie.
43. Do roweru się nie przytulisz.
44. Konie lepiej wychodzą na zdjęciach.
45. Koń to zwierzę stadne więc nie ma obawy, że zostaniesz sam.
46. Spróbuj woltyżerki na rowerze...
47. Za pomocą roweru nie przeorzesz pola.
48. Konia nie musisz wynosić po schodach.
49. Ani ładować do windy. Czy do piwnicy.
50. Koń nigdy nie rdzewieje.
51. Na koniu można się świetnie rozciągnąć. Kolarze to sztywniaki.
52. Mniej sie namęczysz wjeżdżając pod górę konno niż na rowerze.
53. Rower nie bryka pociesznie jak jest na łące.
54. Z rowerem sobie nie pogadasz.
55. Na koniach jeżdżą przystojni faceci, na rowerze-brzydale.
56. Z rowerem nie pobawisz się wodą ze szlaufa.
57. Na rowerze nie pojedziesz programu do muzyki.
58. Rower nie zmienia maści z wiekiem-jest caaały czas monotonnie taki sam.
59. Rowerem nie przejdziesz z galopu do stój bo się wywalisz przez kierownicę. Tak samo jak nie przejdziesz ze stój do galopu.

I jeszcze z innej strony:

1.Koń jest zawsze cieplutki- rower tylo jak sie nagrzeje od slonca...
2. Konia nie trzeba pompować, a koła od roweru tak...
3. Koniowi się dętka nie przebija.
4. Konia nie trzeba oddawać do serwisu.
5. Koniowi nie trzeba regulować przerzutek.
6. Koń nie złapie pany.
7. Toczki to przeżytek, kaski jeździeckie są lepsze od rowerowych.
8. Rower nie może być Twoim przyjacielem, a koń tak!
9. Rower to tylko martwy sprzęt,a martwe przedmioty są złośliwe.
10. Koń jest mięciutki, a rower nie.
11. Koń Cię powita radosnym rżeniem, a rower nie!
12. Koń nie rdzewieje.
13. Koń nie potrzebuja łańcucha i pedałów.
14. Ubranie jeździeckie jest ładniejsze niż kolarskie.
15. Końskie zawody są lepsze od wyścigów i maratonów rowerowych.
16. Kon potrafi kochać.
17. Koń czuje!!!
18. Koń jest inteligentny i sympatyczny.
19 .Rower nie zarży na powitanie.
20. Do roweru nie można się przytulić.
21. Do jazdy na koniu nie jest potrzebne towarzystwo dwóch pedałów.
22. Rower sam nie przyjedzie jak go zawołasz.
23. Jak puścisz kierownicę to daleko nie ujedziesz.
24. Na koniu mężczyźni też mogą jeździć bez siodła.
25. Na koniu można się zrelaksować nawet pod górkę.
26. Jak się puślisko urwie to można jechać na oklep. Jak łańcuch, to klapa.
27. Jak najedziesz rowerem komuś na nogę to prawie efektu nie ma....
28. Rower nie zje po tobie ogryzka z jabłka.
29. Rower nie ma ogona!
30. Wstążki powplatane w rower głupio wyglądają.
31. Przy czyszczeniu kopyt nie ubrudzisz się smarem.
32. Czy ktoś strzela z łuku z roweru?
33. Rower ma tylko dwa koła a koń aż cztery nogi.
34. Z grzbietu konia można dosięgnąć wysoko zawieszonych przedmiotów.
35. Pokażcie mi rower, który na równej drodze, bez odskoczni przeskoczy dwumetrową przeskodę.
36. Z rowerem raczej trudno pływać.
37. Rower nie odmówi posłuszeństwa jeśli zechcesz władować się na nim w przepaść.
38. Żadne produkty uboczne roweru nie użyźnią ziemi.
39. Rower nie potrafi opędzać się przed muchami.
40. Książe na białym rowerze przyjeżdża uratować księżniczkę...
41. Palcatem bardziej boli niż pompką.
42.Poholuj rowerem tonę węgla...
43. Zaoraj rowerem pole.
44. Dorożka jest bardziej prestiżowa niż riksza.
45.Rower nie ma zębów żeby dowiedzieć się ile ma lat.
46. Żaden rower nie lubi piwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kotero dnia Pon 17:21, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia
Wędrowiec
Wędrowiec


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: to pytanie?

PostWysłany: Pon 1:05, 12 Maj 2008    Temat postu:

Analiza fizyko-chemiczna KOBIETY..

Przedmiot badań:
Kobieta

Symbol:
K

Odkryta przez:
Adama

Waga atomowa:
Średnia oczekiwana 59 a.j.m. (atomowych jednostek masy), ale
znane są izotopy od 50 do 80 i do 150.. a.j.m.

Występowanie:
Nadwyżki ilościowe w obszarach zurbanizowanych.

Właściwości chemiczne:
Wykazuje duże powinowactwo ze złotem (Au), srebrem (Ag), platyną (Pt),
szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami i minerałami
Zdolna do absorbowania wielkich ilości drogich substancji.
Robi się słodka w okresie silnego zapotrzebowania na substancje pomocnicze oraz opakowania lepszego gatunku.
Może samorzutnie eksplodować jeśli pozostawić ja samą w obecności
mężczyzny.
Nierozpuszczalna w cieczach, ale jej aktywność wzrasta po nasączeniu etanolem.
Ulega naciskowi tylko we właściwej płaszczyźnie Krystalograficznej.

Własności fizyczne:
Powierzchnia zwykle pokryta warstwą barwników.
Wrze i zamarza bez wyraźnej przyczyny.
Topi się po jej właściwym potraktowaniu.
Poprzez dotyk łatwo można uzyskać zmiany fizyko-chemiczne.
Gorzka, jeśli używać jej niewłaściwie.
Znajdowana pod różnymi postaciami - od czystej substancji do pospolitego szlamu.

Zastosowanie:
Wysoce dekoracyjny element, szczególnie w samochodach sportowych.
Silny reduktor pieniężny.
Pomocna przy wypoczynku.
Doskonale nadaje się do zabaw ruchowych nie wymagających otwartej przestrzeni.

Testy:
Czysty egzemplarz przybiera odcień różowy, jeśli jest odkryty w naturalnej postaci.
Zielenieje jeśli obok niej znajduje się lepszy izotop.
Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach.
Niemożliwe jest posiadanie na własność więcej niż jednego trwałego izotopu.
Koszt utrzymania danego egzemplarza jest wprost proporcjonalny do jakości izotopu.
Trudna do zdobycia w czystej postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum WYPRAWKI Strona Główna » Karczma Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin