Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOMO
Nowicjusz

Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 15:19, 11 Mar 2008 Temat postu: Szlak graniczny od Bieszczad na zachód. |
|
|
Planuję w te wakacje przejść szlakiem od Bieszczadzkiego "worka" jak najdalej w kierunku na zachód. Wyprawę planuje na ok 3 tygodnie.
Zgodnie z tym co pisał ya1 w poradniku nie robię szczegółowego terminarza i przebiegu podróży. Dokąd dojdę to dojdę, gdzie zastanie mnie wieczór tam rozbiję namiot.
Prosiłbym o wszelkie informacje dot. rejonów po których będę wędrował i ciekawych miejsc które warto obejrzeć.
ZenekC sam wiele się naczytałem o historii i losach łemkowszczyzny, opuszczonych zarośniętych chwastami wsiach... Byłbym wdzięczny za wszystkie pożyteczne uwagi jakich mógłbyś mi udzielić z doświadczenia Twoich wcześniejszych wojaży w te rejony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ZenekC
Przyjaciel Forum

Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:11, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak pisałem w innym poscie bywałem tam kilka razy ze 20 lat temu... Od tamtej pory mogło się wiele zmienić.
Rzeczywiście wtedy było to przecudne miejsce, może jedyne swego rodzaju w Polsce. W porównaniu z "dzikimi", a tak naprawdę już wtedy zadeptanymi Bieszczadami była to oaza spokoju i wytchnienia. Po niektórych szlakach naprawdę można było kilka dni wędrować i nie spotkać żywej duszy Szczególnie właśnie szlak graniczny miał to do siebie.
Niewiele w tym czasie było bazy noclegowej, a nieliczne schroniska PTTK nie zapewniały "przelotu" w ciągu dnia i dojścia do tego po trasie tam gdzie by się chciało. Były też bazy studenckie namiotowe ze wspaniałą atmosferą wieczorami przy ognisku i kkoncertami gitarowymi do rana...
Jeśli chciało się wędrować po Beskidzie Niskim i być niezależnym, to tylko z własnym namiotem. Wiele wspaniałych miejsc do rozbicia było w opuszczonych wsiach łemkowskich. I tylko czasami wycie wilków w oddali budziło gęsią skórkę. Ale nigdy nie podchodziły blisko . Zdziczałe sady i zatrzęsienie malin oraz jagód dawało doskonałe dodatki do menu .
Polecam szczególnie zboczyś ze szlaku aby nacieszyć się wspaniałymi drewnianymi cerkiewkami rozsianymi po całym terenie - w Krempnej był wtedy ksiądz o wspaniałej wiedzy o nich, odwiedzić stadninę koni huculskich w Gładyszowie, stare cmentarze wojskowe z okresu I wojny światowej.... Takich miejsc jest bardzo wiele.
Jedno jest pewne. Masz do przejścia całe Bieszczady i na Beskid Niski nie zostanie już wiele czasu. Ale nie radzę się spieszyć. Lepiej rozłożyć wyprawę na dwa etapy, choćby na drugi mniało się czekać do następnego roku. Lepiej wejść na każdy warty tego szczyt, odwiedzić każde warte tego miejsce, niż gnać do przodu i zaliczać kolejne kilometry szlaku tylko po to żeby go przejść w jak najszybszym tempie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MOMO
Nowicjusz

Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:43, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zapewne mapy i przewodniki nie obejmują wszystkiego. Jakieś konkretne a nie znane miejsca warte obejrzenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|